Długie łodzie, rogate hełmy, sagi, runy, ogromna odwaga i siła fizyczna, to wszystko kojarzy się z Wikingami – wojowniczym ludem ze Skandynawii, którego przedstawiciele pustoszyli północ Europy, a okazjonalnie zapuszczali się nawet na Ruś, do Imperium Osmańskiego czy Ameryki. Jakie błędy widzicie w powyższym zdaniu? Zastanówcie się, a potem wspólnie je przeanalizujemy.
Abstrahując od hełmów, które rogów nie posiadały, skupimy się na kwestii nazewnictwa. Wikingowie nie byli ludem w rozumieniu narodu czy plemienia. Określano tak wszystkich, którzy wyruszali na łupieżcze wyprawy niezależnie od ich pochodzenia, zatem nie istniało coś takiego jak „naród Wikingów”. Co więcej, słowo to powinniśmy zapisywać małą literą, tak samo jak żeglarz, pirat czy rozbójnik, bowiem oznaczało ono profesję, a nie grupę etniczną. Dziś również nie mówimy o „narodzie Piratów”. W średniowieczu słowem viking nazywano wyprawę połączoną z najazdem i grabieżą, a później również człowieka, który w niej uczestniczył. Możemy więc powiedzieć, że „wikingowie wypłynęli na wiking” i – jakkolwiek niecodziennie by to wyglądało – będzie to poprawny zapis.
Rozbójnicy – przedstawiciele różnych, zwykle skandynawskich nacji – grabili i mordowali, ale także stworzyli fascynującą kulturę i założyli liczne osady, z których część stała się wielkimi miastami. Ich historię poznacie, czytając współczesne publikacje naukowe lub sagi spisane pięknym, ale trudnym do odczytania pismem runicznym. W razie potrzeby zadzwońcie do nas pod numer +48 585 500 132 lub napiszcie na adres biuro@artoftranslation.pl, a z przyjemnością je dla Was przetłumaczymy.
Dodaj komentarz