Code_talkers_on_Bougainville,_1943_(7973456676)

Język obcy lepszy od Enigmy

Podczas II wojny światowej Niemcy opanowali do perfekcji sztukę kodowania tajnych wiadomości, a słowo „Enigma” stało się w zbiorowej świadomości synonimem nieodgadnionego kodu. Stąd używany do dziś przymiotnik enigmatyczny, czyli niezrozumiały. W rzeczywistości Enigma, choć skuteczna, nie była aż tak cudowna, jak się ją przedstawiam już w latach 30. XX wieku, jeszcze przed wybuchem wojny jej szyfr złamali polscy kryptolodzy: Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski. Dzięki ich pracy każdy, kto znał niemiecki i miał dostęp do klucza, mógł bez problemu odczytywać przesyłane depesze. Matematyka pomogła odcyfrować dokumenty, dlatego dziś przypomnimy sobie szyfrantów, którym niestraszni byli ani matematycy, ani językoznawcy.

Wojska amerykańskie zmagające się z Niemcami w okresie I wojny światowej nijak nie były w stanie zaskoczyć przeciwników, którzy przewidywali każdy ich manewr i bronili się zaciekle wszędzie, gdzie dochodziło do ataków ze strony USA. Kiedy jeden z dowódców przypadkowo usłyszał dwóch podległych mu żołnierzy rozmawiających w nieznanym mu języku, zaczął dociekać, z czym ma do czynienia. Okazało się, że jest to mowa jednego z indiańskich plemion. Gdy zlecona kontrola wykazała, że w oddziale służy kilku żołnierzy o takim pochodzeniu, natychmiast uczynił ich odpowiedzialnymi za łączność. Już wkrótce Niemcy zaczęli meldować, że nieprzyjaciele zaczęli rozmawiać w niezrozumiały sposób. Wezwani lingwiści nie byli natomiast w stanie stwierdzić, w jakim języku odbywa się komunikacja. Poddani cesarza do końca wojny nie byli już w stanie zrozumieć Amerykanów.

indiańscy code talkers

indiańscy code talkers, Bougainville, 1943 r.

Podobną sztuczkę zastosowano w 1941 r., kiedy obawiając się o bezpieczeństwie swoich kodów, Amerykanie wykorzystali język Indian Navajo, którymi oprócz jego rdzennych użytkowników władało zaledwie 28 białych ludzi. Na określenie pojęć nieobecnych w ich mowie zastosowano metafory i tak np. okręt podwodny stał się „żelazną rybą”, bombowiec „myszołowem”, a granat – „ziemniakiem”. Navajscy code talkers sprawdzili się tak dobrze, że z czasem do zadań związanych z łącznością zaczęto kierować również przedstawicieli innych plemion, którzy od Pacyfiku aż po Normandię przekazywali komunikaty łącznie w 33 językach. Nie było w szeregach wojsk Osi tłumacza ani kryptologa, który poradziłby sobie z takim szyfrem.

Współcześnie bariera językowa również może prowadzić do nieporozumień, a one – do otwartych konfliktów, zarówno między pojedynczymi osobami, jak i wielkimi organizacjami. Może ona także znacząco utrudnić współpracę czy prowadzenie interesów, dlatego pomoc tłumacza może okazać się kluczowa dla powodzenia projektu, a nawet przetrwania firmy. Jeśli i Wy chcecie być pewni, że w każdej chwili wesprą Was profesjonalni tłumacze, zapraszamy do współpracy z naszym biurem Art of Translation. Czekamy na Was pod numerem telefonu +48 585 500 132 oraz pod adresem mailowym biuro@artoftranslation.pl.

fot. archiwa US Marine Corps/CC BY 2.0

Dodaj komentarz

*

*