Mieszkańcy miast i wsi to dwie zupełnie różne społeczności. Od zawsze wyczuwalny jest dysonans między nimi, jednak z uwagi na powszechną migrację do dużych ośrodków miejskich, w ostatnich dekadach stykają się one ze sobą w wielu sytuacjach i na wielu płaszczyznach. Niestety pewne określenia w języku polskim są krzywdzące dla mieszkańców wsi, choć wcześniej takie nie były. To przykład przykrego wpływu stereotypów.
Powszechnie wieś kojarzona jest z wolniejszym tempem życia i osobami przywiązanymi do zupełnie innych wartości niż mieszkańcy miast. Już na tym etapie wskazać można dwa słowa o podobnym znaczeniu, ale odmiennym nacechowaniu. Jeśli powiemy, że coś jest wiejskie, wskażemy po prostu na jego pochodzenie i związki z wsią w znaczeniu neutralnym lub pozytywnym. Kiedy natomiast nazwiemy coś wieśniackim, jest to bez dwóch zdań krytyka, a nawet obraza.
Podobnie rzecz ma się z określeniami mieszkańców wsi. Dawniej wieśniak było zupełnie normalnym słowem, które jednak w ostatnich latach również nabrało negatywnego znaczenia i obecnie powinno się go unikać. Jeszcze ciekawiej robi się w jego liczbie mnogiej – można powiedzieć wieśniacy i w całkowicie neutralny sposób mieć na myśli np. mieszkańców wsi sprzed lat albo wieśniaki i ewidentnie obrazić adresatów tego sformułowania, nawet jeśli rzeczywiście pochodzą oni spoza terenów miejskich.
Osobną kategorią są obelgi takie jak wsiok (lub wsioch) czy wsiur – tutaj nie ma miejsca na żadne podwójne interpretacje albo tłumaczenia, że miało się coś innego na myśli. Nazywanie tak kogokolwiek jest naganne i absolutnie go nie popieramy.
Kiedy obcokrajowiec uczy się polskiego, musi zwracać szczególną uwagę na rozróżnienie omówionych powyżej określeń. Nieco łatwiej mają Polacy podczas nauki angielskiego, ponieważ tamtejsze peasant (wieśniak, zwykle w znaczeniu prostak) oraz farmer (rolnik) całkowicie różnią się od siebie i minimalizują ryzyka przejęzyczenia.
Przy tworzeniu przekładów ważna jest precyzja i dobranie takich słów, aby oddać intencje oryginału. Tłumacz musi zatem dokładnie wiedzieć, czy autor pierwotnego komunikatu chce przekazać neutralną informację, czy np. kogoś obrazić. Dlatego właśnie tłumaczenia warto pozostawić specjalistom z naszego biura Art of Translation, którzy doskonale sobie z tym poradzą. Znajdziecie nas pod numerem telefonu +48 585 500 132 oraz 517 416 172, a także pod adresem mailowym biuro@artoftranslation.pl.
Dodaj komentarz