W jednym z poprzednich wpisów na naszym blogu opowiadaliśmy Wam o tym, skąd pochodzi słowo król oraz imię Bazyli. Tym razem znów poruszymy temat koronowanych głów, ale skupimy się na nieco wcześniejszym okresie, a konkretnie na czasach starożytnego Rzymu. To właśnie tam w połowie I w. p.n.e. do najwyższych stanowisk państwowych doszedł niejaki Gajusz Juliusz Cezar (łac. Gaius Iulius Caesar). Nie jest pewne, skąd wywodził się jego przydomek, jednak sam zainteresowany twierdził, że pochodzi on od punickiego wyrazu określającego słonia. Tę groźną bestię miał bowiem zabić jeden z jego przodków podczas I wojny punickiej.
Dziś jednak skupimy się nie tyle na jego pochodzeniu i znaczeniu, co na dalszych losach tego słowa, ponieważ z czasem stało się ono wyrazem szeroko stosowanym w wielu językach. W każdym z nich oznacza zresztą praktycznie to samo – koronowaną głowę; władcę ważniejszego nawet od króla. Wszystko zaczęło się od tego, że Julisz Cezar został w 49 r. p.n.e. dyktatorem, przejmując pełnię władzy, przede wszystkim nad armią (łac. imperium). Ten, który ją dzierżył, określany był jako imperator. Jego następcą został Oktawian August, który także przyjął przydomek Cezar, tworząc z niego nazwisko rodowe. Pod nim panowali też kolejni władcy dynastii julijsko-klaudyjskiej aż do Nerona. Rządzący po nim Galba wywodził się z zupełnie innego rodu, ale również przyjął ten przydomek. Podobnie postąpili i jego następcy, utrwalając w ten sposób teraz już nie nazwisko, a tytuł władcy.
Po rozpadzie Cesarstwa Rzymskiego w Europie pojawiło się wiele państw, których języki narodowe wywodzą się z łaciny. W części z nich do dziś władcę wyższego od króla nazywa się imperatorem (wł. imperatore, hiszp. emperador, port. imperador, franc. empereur czy ang. emperor). W innych natomiast obecne jest słowo pochodzące od przydomka Cezar (niem. Kaiser, hol. keizer, szwed. kejsar, tur. kaiser, węg. császára oraz wschodniosłowiańskie car i pol. cesarz). Co ciekawe, to właśnie pierwsze powyższe wersje tego słowa są najbliższe łacińskiemu oryginałowi, ponieważ w tym języku literę c często wymawiało się jak k. Patrząc więc na fonetykę, Rzymianin powiedziałby Gajus Juljus Kejsar.
Języki europejskie mają w większości wspólne korzenie, ale różnią się od siebie na tyle, że do wykonania bezbłędnego, wysokiej jakości tłumaczenia, często konieczna jest pomoc specjalisty. Ekspertów w tej dziedzinie znajdziecie w naszym biurze Art of Translation pod numerem telefonu +48 585 500 132 oraz 517 416 172, a także pod adresem mailowym biuro@artoftranslation.pl.
Dodaj komentarz