Herbata pochodzi z Chin, a więc ogromnego państwa, bardzo zróżnicowanego etnicznie i językowo. Na północy tego kraju nazywano ją cha, podczas gdy na południu – te. Patrząc na historię międzyludzkich kontaktów, wędrówek ludów, podbojów i handlu, można więc wyjaśnić, dlaczego w większości języków świata określenie na herbatę pochodzi od któregoś ze wspomnianych dwóch wyrazów.
Ludy mieszkające na północ, wschód i zachód od Chin przejęły wyraz cha, dlatego do dziś różne jego formy występują w tak odległych od siebie językach jak koreański (차, czyt. cza), rosyjski (чай, czyt. czaj) czy turecki (chay). Za pośrednictwem arabskich kupców wyraz ten dotarł aż do Afryki, wchodząc do użytku w jej północno-zachodniej części.
Słowo te podróżowało natomiast nie lądem, a morzem. Razem z przewożącymi herbatę żeglarzami dotarło na wyspy leżące na Oceanie Indyjskim, do Europy oraz do południowo-wschodniej Afryki, a także do Australii. W miarę odkrywania nowych lądów zadomowiło się ono także w obu Amerykach, za wyjątkiem jednego kraju. Stąd angielskie tea, niemieckie Tee, maoryskie tee czy polska herbata.
Osobliwym wyjątkiem na mapie świata jest Portugalia, gdzie – mimo jej położenia na zachodzie Europy – mówi się cha. To także jest ślad dawnych wymian handlowych. To z ich powodu także na terenie obu Ameryk znajdziemy wspomniany wyjątek – portugalskojęzyczną Brazylię.
Pora zatem odpowiedzieć na tytułowe pytanie. Kiedy herbata dotarła do Polski, była uważana za napar leczniczy. Jej polska nazwa odnosi się właśnie do tego i pochodzi od połączenia łacińskiego herba (ziele, zioła) oraz południowochińskiego te. We wszystko to wmieszał się także język holenderski, od którego najprawdopodobniej Polacy zapożyczyli to połączenie. Dopiero wymiana kulturowa z ludami wschodu uświadomiła Polakom, że napar ten można spożywać nie tylko w celach leczniczych, ale również dla przyjemności. Dlatego właśnie, czerpiąc z rosyjskiego słownictwa, naczynie do gotowania wody na herbatę nazwano czajnikiem.
Wiele innych państw leżących na styku kultur wschodniej i zachodniej także posiada w swoim słownictwie obie wersje określeń. Przykładem jest Grecja (formalne téïon i potoczne tsáï) czy też Finlandia (literackie tee oraz potoczne, zwłaszcza na wschodzie kraju, tsai, tsaiju, saiju i saikka).
Przygotowanie dobrego tłumaczenia często wymaga dużej wiedzy językowej oraz istotnych nakładów pracy. W naszym biurze Art of Translation z przyjemnością się tym zajmiemy, podczas gdy Wy będziecie mogli delektować się herbatą. Zapraszamy do kontaktu pod numerem +48 585 500 132 oraz 517 416 172, a także pod adresem biuro@artoftranslation.pl.
Dodaj komentarz