irws-LMdqv0FZaLU-unsplash

Ciasteczko od dziewczyny

Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Chłopak idąc ulicą, zauważa dziewczynę, która od razu wpada mu w oko. Atrakcyjna, uśmiechnięta i kto wie, może wolna… Nic, tylko podejść i zacząć rozmowę. Nasz przykładowy chłopak podchodzi, przedstawia się i zagaduje o pogodzie albo chwali urodę nowej znajomej. Ona z kolei częstuje go ciasteczkiem. Piękna historia, chciałoby się powiedzieć.

Po hiszpańsku jednak sytuacja ta nie będzie tak piękna, a już na pewno nie będzie tak jednoznaczna. Wyraz „galleta” oznacza bowiem dosłownie ciasteczko, a potocznie również uderzenie w policzek, tzw. liścia. Gdyby więc opisana sytuacja miała miejsce w kraju Cervantesa i Fernando Alonso, wcale nie mielibyśmy pewności, czy chłopak otrzymał słodki wypiek, czy może dobitną oznakę braku zainteresowania.

irws-LMdqv0FZaLU-unsplash

Załóżmy jednak, że chodziło o ciastko. Rozmowa się kleiła i od słowa do słowa okazało się, że oboje studiują na tej samej uczelni, a nawet na tym samym kierunku – tyle tylko, że chłopak jest rok wyżej. Przed jednym z egzaminów dziewczyna odwiedza go, aby pomógł jej powtórzyć materiał. W końcu pyta „¿Tienes una chuleta?”. Chłopak przytakuje, po czym wyciąga z lodówki kotleta i dziarskim krokiem zmierza ku mikrofalówce. Do dziewczyny dociera wtedy, że chyba nie jest to najostrzejsza kredka w piórniku – wszak po co jej kotlet na egzaminie. Wszystko przez to, że po hiszpańsku „chuleta” to kotlet, ale potocznie wyraz ten oznacza też ściągę.

W każdym języku są słowa, które mają po kilka znaczeń i mogą wprowadzić zamieszanie. Aby go uniknąć, warto powierzyć przygotowanie przekładu profesjonalistom. Zapraszamy do naszego biura Art of Translation, gdzie przetłumaczymy dla Was wszystko, czego będziecie potrzebować. Czekamy na Was pod numerem +48 517 416 172 oraz 602 241 438, a także pod adresem biuro@artoftranslation.pl.

Dodaj komentarz

*

*