Nieco zagadkowy tytuł niniejszego artykułu odnosi się do etymologii słowa mygg, które po norwesku znaczy komar. To właśnie jego pochodzenie będzie tematem dzisiejszych rozważań. W języku praindoeuropejskim obecny był rdzeń *mew-, który oznaczał poruszać (coś lub się). W miarę jak na świecie pojawiały się kolejne języki, czerpały one z wcześniejszych wzorców i zaadaptowały ten rdzeń. Stąd np. w łacinie wyraz movere, również oznaczający poruszać, a od niego mamy już prostą drogę np. do angielskiego move. W norweskim omawiany rdzeń ewoluował właśnie w mygg, czyli komara.
Innym proponowanym przez niektórych wyjaśnieniem pochodzenia słowa mygg jest praindoeuropejski rdzeń *mu, będący onomatopeją i naśladujący charakterystyczne brzęczenie różnych owadów. W kolejnych wiekach różne ludy tworzyły własne wersje wyrazów związanych z rdzeniem *mu i z czasem zaczynały odnosić to przede wszystkim do najczęściej spotykanych brzęczących zwierząt, takich jak mucha w Polsce czy mygg w Norwegii. Stąd także łacińskie mosca (mucha) oraz hiszpańskie mosquito (obecnie komar, a pierwotnie mała mucha – zwraca uwagę przyrostek -ito, sygnalizujący zdrobnienie).
Znajomość etymologii różnych wyrazów nie jest niezbędna do przygotowania dobrych tłumaczeń, ale bardzo ułatwia znalezienie powiązań znaczeniowych. Pozwala także śledzić wędrówki wyrazów między różnymi językami. W naszym biurze Art of Translation interesujemy się językami kompleksowo, dlatego możecie być pewni, że przygotujemy dla Was bezbłędne tłumaczenia każdego potrzebnego materiału. Zapraszamy do współpracy i kontaktu pod numerem +48 585 500 132 oraz 517 416 172, a także pod adresem biuro@artoftranslation.pl.
Tym razem opisaliśmy na blogu norweskie komary, jednak przed nami jeszcze wiele innych tematów dotyczących tego kraju. Od września z uwagi na wzmożoną pracę nad przekładami norweskiej literatury nasze blogowe wpisy będą się ukazywać z nieco mniejszą częstotliwością, ale obiecujemy, że pozostaną równie ciekawe.
Dodaj komentarz