O królewskich imionach

Imiona w różnych językach i kulturach mogą mieć najróżniejsze pochodzenie. Biorą się m.in. od miejsc czy nazw rozmaitych obiektów lub czynności. Same również dają początek różnego rodzaju słowom, zwykle łączącym swoje znaczenie z cechami znanych właścicieli danego imienia. Dziś opiszemy przypadek, w którym jedno imię pochodzi od słowa określającego władcę, podczas gdy drugie stanowi źródło wyrazu o tym właśnie znaczeniu.

W języku greckim obecny jest wyraz βασιλεύς [basileus] oznaczający cesarz, król lub władca. W Cesarstwie Bizantyjskim funkcjonowało ono jako jeden z tytułów głowy państwa. Utworzono również od niego przymiotnik βασιλικός [basilikos], czyli cesarski lub królewski. Z czasem powstałe słowo Basilios stało się imieniem, które nadawali dziecku rodzice widzący w nim przyszłego władcę lub życzący mu sukcesów w dorosłym życiu. Gdy w średniowieczu mieszkańcy ówczesnej Rusi nawiązali kontakt z Bizantyńczykami, a zwłaszcza gdy tamtejsi misjonarze Cyryl i Metody rozpoczęli jej chrystianizację, kultura znad Bosforu zaczęła zakorzeniać się na nowych terenach. Wśród wielu osiągnięć języka takich jak pismo (to temat na inną opowieść) na Rusi pojawiły się grecko brzmiące imiona. Z upływem czasu, gdy słowa ewoluowały i dostosowały się do języka średniowiecznych Rusinów, Bazyli stał się Wasylem. Imię Wasyl lub Wasilij jest do dziś bardzo popularne w państwach takich jak Rosja, Ukraina czy Białoruś, jednak funkcjonuje również w innych kręgach kulturowych. Na szeroko pojętym Zachodzie występuje np. jako Basil bądź różne podobne formy dostosowane do różnych języków.

Dokładnie odwrotnie było w przypadku imienia Karol. Ponownie więc cofnijmy się do średniowiecza. W ówcześnie używanym języku staroangielskim obecne było słowo churl oznaczające po prostu człowieka, a później wolnego człowieka. Podobne wyrazy obecne były w spokrewnionych z nim dialektach, które dały początek dzisiejszemu językowi francuskiemu, niemieckiemu czy holenderskiemu. Podobnie jak w pierwszym przypadku, tak i tutaj zwykłe słowo z czasem stało się imieniem. Kiedy w VIII i IX w. frankijski władca Charlemagne znany w Polsce jako Karol Wielki odnosił swoje największe sukcesy, jego imię sławione było na olbrzymich terytoriach do tego stopnia, że momentami stawało się wręcz synonimem słowa król. W niektórych językach zaczęto je przekształcać do bardziej nam znanych form, takich jak Karol (imię) czy król (tytuł władcy). Stąd do dziś w polskim, czeskim i innych językach pokrewnych naszym określenie na koronowanego władcę upamiętnia wielkiego króla sprzed wieków.

Języki są ze sobą bliżej lub dalej spokrewnione, jednak różnice między nimi są tak duże, że aby poprawnie przekładać różnego rodzaju komunikaty, należy posiąść dużą wiedzę lingwistyczną. Dysponujących nią specjalistów znajdziecie w naszym biurze Art of Translation pod numerem +48 585 500 132 oraz pod adresem mailowym biuro@artoftranslation.pl

Dodaj komentarz

*

*