gazeta z 1913 r.

O oficjalnych zmianach w języku

Języki się zmieniają. W często „nieoficjalny” sposób, a więc głównie poprzez uzus ewoluuje znaczenie słów, sposób wymowy i pisowni. Różnicują się one na dialekty i narzecza, choć znane są też procesy odwrotne, tzn. łączenie kilku odmian języka w jedną oficjalną. Przykładem takiej sytuacji jest wprowadzona w 1936 r. w Polsce wielka reforma ortograficzna.

Po okresie zaborów nasz kraj stanął przed wieloma wyzwaniami kluczowymi dla jego przetrwania. Były to trudności militarne, polityczne, gospodarcze i społeczne. Jedną z nich, choć daleko mniej groźną niż np. agresywni sąsiedzi, były różne odmiany polszczyzny, które wykształciły się w różnych regionach rozmontowanego jeszcze niedawno państwa. Oczywiście mieszkańcy jednych ziem mogli bez problemu porozumieć się z drugimi, jednak różnice np. w pisowni zaczynały być odczuwalne. Aby temu zaradzić, podjęto decyzję o ustanowieniu jednej oficjalnej polskiej ortografii, która miałaby obowiązywać na całości terytorium II Rzeczypospolitej. Pierwsza taka inicjatywa miała miejsce już w 1918 r., jednak podporządkowania się nowym zasadom odmówiła nie tylko większość szerokich mas społeczeństwa, ale także wielu polonistów i językoznawców. Próbę naprawienia wadliwych regulacji podjęto w 1932 r. niestety tylko pogorszyła ona sprawę. Ostatecznie w 1934 r. pojawił się pomysł zgromadzenia czołowych polskich badaczy, aby w ramach szeregu komisji wspólnie ustalili akceptowalne dla wszystkich zasady. Prace ruszyły w ciągu kilku miesięcy i zakończyły się publikacją w 1936 r. reguł, które mimo oporów pewnej części środowisk literackich przyjęły przede wszystkim szkoły i urzędy, a za nimi – większość społeczeństwa.

gazeta z 1913 r.gazeta z 1913 r.

Choć kilka kwestii sami autorzy uznali za dyskusyjne i przychylili się do głosów domagających się ich rewizji, ogólnie zasady okazały się na tyle klarowne, że z pewnymi zmianami (zwłaszcza z lat 70.) obowiązują one do dziś. Wśród wprowadzonych lub potwierdzonych wtedy i obowiązujących do dziś reguł znajdują się m.in. te mówiące o zapisywaniu słowa kurier przez i krótkie zamiast przez y, jak to czyniono jeszcze na początku XX wieku. Podobnie wyrazy takie jak Maria czy radio od tamtej pory zapisuje się przez i zamiast przez j. Wprowadzono to jako zasadę, od której istnieją wyjątki w postaci zachowania j np. po c lub s, m.in. w słowach Francjapensja. Współczesny Polak mógłby bez większych problemów przeczytać tekst sprzed 100 lat, jednak w kilku miejscach bez wątpienia zastanowiłby się nad znaczeniem słów lub ich zapisem. Gdyby np. spotkał się z pasorzytem, z pewnością zaciekawiłaby go jego etymologia. Wyraz ten oznacza bowiem coś, co pasie się w rzyci (wulgarne określenie tylnej części ciała), a od 1936 r. dla usunięcia owego wulgarnego kontekstu zapisuje się go przez ż z kropką.

Język się zmienia, a nadążanie za tymi zmianami to nieodzowna część pracy tłumacza. Specjaliści z naszego biura Art of Translation doskonale dają sobie z tym radę, dlatego możecie być pewni, że przygotują dla Was tłumaczenie wolne od błędów i wiernie oddające znaczenie przekazu. Zadzwońcie pod numer +48 585 500 132 lub 517 416 172 albo napiszcie na adres biuro@artoftranslation.pl i sprawdźcie sami.

Dodaj komentarz

*

*