We współczesnym języku polskim istnieje wiele słów uznanych za wulgarne, które jednak dawniej były zupełnie przyzwoite. Podobnie w drugą stronę – niektóre obraźliwe wyrazy z czasem stały się neutralne i nikogo już nie gorszą. Poznajmy zatem historię pierdolenia oraz kobiety.
Słowo „pierdolić” istnieje w języku polskim od co najmniej kilkuset lat. Wywodzi się z wyrazu „pierdoła”, który dawniej oznaczał niedołężną osobę starszą, a dziś odnosi się do niezdarnych ludzi w każdym wieku. Z czasem „pierdoła” nabrała dodatkowego znaczenia – nieprawdy, bujd lub wręcz głupot. Wówczas słowo „pierdolić” oznaczało więc tyle, co „opowiadać bujdy”. W takim znaczeniu używało się go nawet na salonach i nawet Józef Wybicki, autor słów „Mazurka Dąbrowskiego”, w liście z 1783 r. zapytywał pewną damę, co też ona pierdoli, w żadnym razie nie zamierzając jej obrazić. Do sfery damsko-męskiej omawiane słowo przeniknęło później i to przez nią nabrało wulgarnego wydźwięku, z powodu którego dziś raczej nie używa się go w przestrzeni publicznej.
Przykładem ewolucji w drugą stronę jest wyraz „kobieta”. Dziś to neutralne określenie dorosłej osoby płci żeńskiej, ale dawniej wiele pań obraziłoby się za nazwanie ich w taki sposób. Wolałyby raczej określenia „białogłowa”, które dziś wyszło z użycia, pochodzące z francuskiego „dama” lub słowiańskie „żona”, które dziś zostało zawężone do dorosłej osoby płci żeńskiej będącej po ślubie. Wyraz „kobieta” pochodzi od złączenia słowa „kob”, czyli „chlew” z przyrostkiem „-ieta” tworzącym rzeczownik w rodzaju żeńskim. Dosłownie powiedzielibyśmy więc „chlewica” albo, nieco bardziej opisowo „ta, która zajmuje się chlewem”. Z oczywistych względów mało kto chciał być w ten sposób nazywany. Sytuacja zmieniła się ok. XVIII w., kiedy w omawiane słowo zaczęło tracić swój pejoratywny wydźwięk i stopniowo stało się neutralne.
W naszym biurze Art of Translation przykładamy dużą wagę do każdego aspektu tłumaczonej treści – także do wydźwięku poszczególnych słów i ładunku emocjonalnego, jaki niosą obok dosłownego znaczenia. Możecie więc liczyć na bezbłędne profesjonalne przekłady wszystkich tekstów, dokumentów i wypowiedzi – nawet jeśli dotyczą pierdolenia o chlewie. Zapraszamy więc do kontaktu pod numerem +48 517 416 172 i 602 241 438 oraz pod adresem biuro@artoftranslation.pl.
Dodaj komentarz