Kiedy w eter popłynęły słowa Tora! Tora! Tora!, było już po wszystkim. W niedzielny poranek 7 grudnia 1941 r. japońskie bomby i torpedy spadły na niczego niespodziewających się marynarzy obsadzających okręty amerykańskiej Floty Pacyfiku cumujące w Pearl Harbor. Dowodzący misją komandor porucznik Mitsuo Fuchida chcąc oznajmić sukces ataku z zaskoczenia przekazał na lotniskowiec Akagi umówiony wcześniej komunikat, zdaniem niektórych oznaczający tygrysa. Istotnie japońskie słowo tora można tłumaczyć jako tygrys, jednak wowczas jest ono zapisywane znakiem 虎. Wyraz, który trzykrotnie wypowiedział Fuchida, był jedynie akronimem, skrótem od określeń totsugeki (atak z zaskoczenia) i raigeki (atak torpedowy). Zapisuje się go znakami トラ. Celowo czy nie, Japończycy ukryli więc w swoim kodzie nazwę zwierzęcia powszechnie kojarzonego z siłą, mocą i zagrożeniem dla przeciwników. Jest to jednak moment, gdzie należy oddzielić metafory od merytoryki.
Gdyby współcześnie ktoś napisał, że „Japończycy zaatakowali Amerykanów ze słowami Tygrys! Tygrys! Tygrys! na ustach”, popełniłby błąd dość sporego kalibru. Jako że zawołanie to nie było – jak się powszechnie sądzi – sygnałem do ataku, a informacją o jego powodzeniu i zostało wypowiedziane już po nalocie, nasz hipotetyczny autor zupełnie pomyliłby nie tylko jego rzeczywiste językowe znaczenie, ale również kontekst, w jakim zostało użyte.
Można być ekspertem od historii, nie znając się na językach obcych. Nie ma ludzi dobrych we wszystkim. Dlatego właśnie jeśli poszukujecie publikacji o przeszłości lub sami chcecie je stworzyć, służymy Wam pomocą w kwestiach językowych. Dzięki nam możecie być pewni, że żadne obcojęzyczne hasło Wam nie umknie, ani nie straci swojego znaczenia oraz kontekstu. Zapraszamy do kontaktu pod numerem +48 585 500 132 lub 517 416 172 oraz pod adresem mailowym biuro@artoftranslation.pl.
fot. wikipedia.org/Vanky1123/CC BY-SA 4.0.
Dodaj komentarz