japońskie samoloty nad amerykańskimi okrętami

Uważaj, bo tłumacz słucha

Czasami, zwłaszcza podczas dyskusji na żywo, rozmówcy mówią coś, czego druga strona raczej nie powinna usłyszeć. Jeżeli debatują w różnych językach, to w gestii tłumacza pozostaje decyzja, co przekładać, a co zachować dla siebie. To on wówczas może zapobiec faux pas – chyba że otrzyma polecenie tłumaczenia wszystkiego. Historia zna przypadki, w których to właśnie tłumacz na wyraźne życzenie swojego mocodawcy pogrążył jego przeciwnika i o takiej właśnie sytuacji dzisiaj Wam opowiemy.

Jednym z epizodów bitwy na Morzu Filipińskim (19-20 czerwca 1944 r.) był atak japońskich samolotów z 653. i 601. Kokutai na amerykańskie okręty zgrupowane w Task Force 58. Amerykanie mieli w swoich szeregach specjalistów od języka japońskiego pełniących rolę tłumaczy, ponadto za pomocą swoich odbiorników radiowych byli w stanie podsłuchiwać rozmowy lotników z kraju kwitnącej wiśni. Zanim jednak mogli oni wkroczyć do akcji, maszyny oznaczone czerwonymi Hinomaru musiały wejść w zasięg ich anten, a wcześniej wykrywały je radary śledzące ich ruchy. Tym sposobem załoga USS Lexington dowiedziała się o zbliżających się wrogach, jednak operatorzy radarów nie mieli pojęcia, dlaczego grupa samolotów z 653. Kokutai zaczęła krążyć w miejscu zamiast dalej się do nich zbliżać. Kiedy już dało się usłyszeć ich dyskusję, zadanie jej przetłumaczenia otrzymał Ltg(jg) Charles Sims, który nie uwierzył własnym uszom.

japońskie samoloty nad amerykańskimi okrętami

japońskie samoloty nad amerykańskimi okrętami

Spodziewał się bowiem decyzji o wstrzymaniu wyprawy dopóki maszyny z 601. Kokutai nie dołączą do grupy. Jakież było jego zdziwienie, kiedy w słuchawkach usłyszał… odprawę. Na tym etapie wojny japońska marynarka wojenna dysponowała tak niedoświadczonymi pilotami, że potrzebowali oni instrukcji jak dla nowicjuszy, aby w ogóle przeprowadzić atak. Tłumaczący odprawę Sims objaśnił pozostałym sposób i cel nalotu, znacząco ułatwiając kolegom obronę okrętów.

Sytuacji podobnych do powyższej było wiele nie tylko w okresie II wojny światowej, ale w całej historii ludzkości. Znajomość języków obcych bywa równie cenna jak wyszkolenie i wyposażenie i to nie tylko na froncie, ale także w zwykłym codziennym życiu.

W naszym biurze Art of Translation znamy wiele języków i z chęcią zrobimy z tej wiedzy użytek, aby pomóc Wam w każdej sprawie. Zapraszamy do współpracy i kontaktu pod numerem +48 585 500 132 oraz 517 416 172, a także pod adresem mailowym biuro@artoftranslation.pl.

Dodaj komentarz

*

*